Od czasu zawalenia się kamienicy nad budowanym tunelem we wrześniu 2024 r. wykonawca nie przedstawił nowego rzeczowo-finansowego harmonogramu dokończenia inwestycji – przypominają PKP PLK, wzywając PBDiM Mińsk Mazowiecki do opracowania dokumentu. Wykonawca zapewnia, że spełni to żądanie – i przygotowuje się do ponownego uruchomienia tarczy TBM.
– W związku z dotychczasowymi opóźnieniami oraz wielokrotnym niedotrzymaniem kolejnych terminów wznowienia drążenia tunelu dwutorowego przez TBM Katarzynę, spółka PLK SA jako Inwestor odpowiedzialny za kluczową inwestycję kolejową, wezwała firmę PBDiM, czyli Generalnego Wykonawcę, do przedstawienia wiarygodnego harmonogramu rzeczowo-finansowego robót budowlanych zaplanowanych do końca trwania umowy – czytamy w komunikacie prasowym PKP PLK. Zarządca infrastruktury domaga się realnych terminów realizacji poszczególnych etapów budowy oraz szczegółowego opisu niezbędnych w tym celu działań.
PKP PLK: Oczekujemy dotrzymywania ustaleń
Inwestor oczekuje, że dostarczony harmonogram będzie zgodny z zapisami umowy. Mają znaleźć się w nim „wszystkie niezbędne elementy, które umożliwią rzetelną weryfikację planu działań”.
PKP PLK uskarżają się na „powtarzające się rozbieżności pomiędzy deklaracjami Wykonawcy a faktycznym postępem prac”. Jak wynika z tonu pisma oraz jego kontekstu, spółka uważa dotychczasową aktywność PBDiM w obliczu napotkanych pod ziemią nieprzewidzianych trudności za niewystarczającą. – Inwestor apeluje o pilne podjęcie działań zmierzających do realizacji inwestycji w uzgodnionym zakresie. Podkreślamy, że współpraca oparta na dotrzymywaniu ustaleń jest kluczowa dla terminowego zakończenia przedsięwzięcia – zastrzega zarządca.
Jak zaznacza, jak najszybsze i kompleksowe przedstawienie wymaganych dokumentów będzie też koniecznym warunkiem rozpatrzenia ewentualnych wniosków PBDiM o zmianę obowiązującej umowy. To, że zmiany (po raz kolejny) będzie wymagał przynajmniej termin ukończenia inwestycji – a prawdopodobnie także jej koszt – jest zaś niemal pewne. Od czasu, gdy na początku września
runęła oficyna wspomnianej kamienicy, drążąca główny odcinek tunelu tarcza TBM „Katarzyna” więcej stała, niż pracowała. Drążenie wznowiono
na przełomie października i listopada – jak się okazało – tylko po to, by wstrzymać je po 10 dniach, gdy
wykryto osiadanie kolejnego budynku. Już w październiku wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak mówił o przesunięciu terminu z roku 2026 (
wciąż jeszcze oficjalnego) na
2027. Przed kilkoma dniami wicewojewoda łódzki Dorota Ryl stwierdziła w wywiadzie, że inwestor powinien skierować
roszczenia pod adresem wykonawcy, który w jej ocenie ponosi winę za opóźnienia.
PBDiM: Harmonogram będzie. Ale kiedy?
– PBDiM przygotowuje zaktualizowany harmonogram dla prac tarczy TBM – zapewnia rzecznik kontraktu Piotr Grabowski. W odpowiedzi na nasze pytanie o możliwy termin przygotowania dokumentu wykonawca zapewnił, że informuje inwestora o postępach budowy i napotkanych trudnościach na bieżąco i rzetelnie (
treść komentarza PBDiM publikujemy w całości na dole niniejszego materiału).
Inny przygotowywany harmonogram dotyczy powrotów
mieszkańców czterech wysiedlonych kamienic do lokali przy ul. Próchnika i al. 1 Maja. Od listopada trwają prace przy wzmacnianiu gruntu i ustabilizowaniu osiadającej kamienicy (al. Maja 21). – Przeprowadzono także szereg badań geotechnicznych i geofizycznych terenu oraz konsultacji z ekspertami z Polski i zagranicy – informuje rzecznik PBDiM.
Bezpieczny przegląd w bloku postojowym
Przedłużający się postój maszyny skłonił nawet dziennikarzy do domysłów o jej „zabetonowaniu” (
PBDiM stanowczo je dementuje). Wstrzymanie drążenia nie oznacza jednak, że na placu budowy nic się nie dzieje. Oprócz trwających
prac na podziemnych przystankach oraz usuwania kolizji z wodociągami (w najbliższy piątek i weekend ul. Gdańską nie będą z tego powodu kursować tramwaje) pod jezdnią al. 1 Maja w okolicy numeru 21 rozpoczęła się budowa miejsca postojowego dla tarczy TBM. – To ważny krok do wznowienia prac przy drążeniu – podkreśla Grabowski.
Betonowy blok, złożony ze stawianych jeden obok drugiego pali, będzie miejscem wykonania przeglądu technicznego urządzenia. Po uruchomieniu TBM Katarzyna wwierci się w budowaną betonową ścianę, za którą będzie można w bezpieczny dla operatorów sposób wykonać konieczne prace. – TBM jest skomplikowanym urządzeniem, które regularnie musi przechodzić przeglądy. Tarcza maszyny wyposażona jest w dyski i zgarniacze, które są wymiennymi elementami. Zużywają się one w trakcie drążenia w ziemi i muszą być zastępowane nowymi – wyjaśnia rzecznik PBDiM. Prace przy budowie bloku okresowo mogą trwać nawet przez całą dobę.
Do wznowienia prac co najmniej kilka tygodni
Po zdjęciu wierzchniej warstwy ziemi podwykonawca PBDiM będzie wtłaczał pod dużym ciśnieniem cement w głąb terenu, który po wymieszaniu się z gruntem stworzy zeskaloną bryłę. – Zastosowana technologia iniekcji strumieniowej
jet grouting jest szybka, bezpieczna i nie wymaga tworzenie rozległego wykopu – przekonuje Grabowski.
Pierwotnie podziemny blok miał się znaleźć pod boiskiem przy ul. Więckowskiego, jednak ze względu na trudne warunki gruntowe – oraz dla przyspieszenia możliwości powrotu mieszkańców – postanowiono przenieść go bliżej obecnej lokalizacji tarczy. Podobne bloki postojowe były wykonywane na trasie łódzkiego tunelu dla obu tarcz już wcześniej.
– Gdy pod ziemią powstawać będzie miejsce postojowe, TBM zostanie przygotowana do startu i ostrożnego wyjechania spod budynku. Po pokonaniu kilkunastu metrów dotrze do bloku. Czas trwania przeglądu uzależniony będzie od stopnia zużycia dysków i zgarniaczy. Wykonawca szacuje, że potrwać to może kilka tygodni. Do punktu docelowego przy zachodniej komorze rozjazdowej stacji Łódź Fabryczna został jeszcze niecały kilometr, jednak maszyna TBM będzie przez cały czas pracowała pod gęstą zabudową śródmiejską, złożoną przeważnie z zabytkowych kamienic.
* * *
Komentarz PBDiM do sytuacji:„Wykonawca budowy tunelu średnicowego w Łodzi jest w stałym kontakcie z Zamawiającym, czyli PKP PLK i na bieżąco informuje o postępach prac. Sytuacja, z którą mierzymy się w obszarze al. 1 Maja 21 i 23 jest trudna i nie była możliwa do przewidzenia w fazie projektu, jednak wykonawca na bieżąco rozwiązuje napotkane tam problemy. Komplikacje geotechniczne, z jakimi wykonawca ma do czynienia, są porównywalne do zdarzenia, które wystąpiło przy budowie metra pod Wisłostradą w Warszawie w roku 2012. Działania wykonawcy wymagają metody obserwacyjnej – co niestety wymaga czasu. Jednak dzięki prowadzonym systematycznie procesom sytuacja przy 1 Maja jest stabilna. Postęp robót regularnie raportujemy do Zamawiającego.
Po zatrzymaniu tarczy w listopadzie priorytetem było ustabilizowanie podłoża i zabezpieczenie budynków. Kolejnym krokiem było dokładne sprawdzenie terenu. Badania gruntu i ekspertyzy wykonywane, aż do rejonu dworca Fabrycznego, a następnie szereg spotkań i konsultacji z ekspertami, między innymi z polskich i zagranicznych uczelni, umożliwią stworzenie nowego harmonogramu prac dla tarczy TBM. To także wymaga czasu. Niezwłocznie po zakończeniu badań i konsultacji harmonogram trafi do Zamawiającego.
Wykonawca z pełnym zaangażowaniem dąży do zakończenia tej inwestycji, dlatego posiłkuje się kredytem w wysokości ok. 300 mln zł. Rozpoczęliśmy z PKP PLK mediacje o wzrost kosztów, bo ceny materiałów budowlanych diametralnie się zwiększyły. Umowa zawarta w 2017 oparta była o stawki właśnie z tego okresu. Przypomnijmy, że wówczas wynagrodzenie minimalne wynosiło ok. 2 tys. zł, a obecnie wynosi ponad 4 tys. zł. Wzrost kosztów realizacji kontraktu wynika z tzw. sił wyższych, czyli między innymi pandemii covid, wojny w Ukrainie. Drastycznie wzrosły ceny prądu, betonu, stali, wynajmu maszyn, paliwa, etc., co składa się na znaczne podniesienie cen ogólnobudowlanych. Trwają rozmowy pomiędzy wykonawcą i PKP PLK na ten temat. Do listy rozmów z Zamawiającym dodać należy także koszty związane z relokacją mieszkańców czy prowadzeniem punktu informacyjnego, które także ponoszone są przez wykonawcę. Nie było to ujęte w dokumentach przetargowych i jest to kolejny temat, z którym występujemy do PKP PLK. Koszty relokacji mieszkańców wyniosły dotychczas 8 mln zł.
Zakres tematów do uzgodnienia jest szeroki. Wykonawca jest otwarty na dialog, rzetelnie i na bieżąco informuje inwestora o wszystkich kwestiach związanych z inwestycją. Liczymy, że wszelkie pilne tematy uda się uzgodnić w możliwe szybki i satysfakcjonujący obie strony sposób.”